Kuba

Kuba

niedziela, 13 kwietnia 2014

Rozdział 17

- Mhm . - Usiedli na krzesełkach obok łóżka chłopaka . Po 3 godzinach Kuba zaczął się wybudzać .  W tym czasie Piszczu poszedł do bufetu po kawę . Oliwia gdy zobaczyła  że chłopak się wybudza uśmiechnęła się i powiedziała :
- Kubuś...Wybudziłeś się wreszcie... - On powoli otworzył swoje błękitne , nieziemskie oczy .  I od razu spytał :
- Gdzi...gdzie ja jestem ?
- Jesteś w szpitalu . Miałeś operację . Złamanie otwarte nogi..Ale już wszystko okej . Wszystko poszła zgodnie  planem . - Wtedy Kuba spojrzał na swoją nogę .  Była cała w bandażach itp. Gdy próbował ją poruszyć nie mógł . Strasznie go bolała .
- Jak ty się wogóle dowiedziałaś ?  kto ci powiedział ? - zapyta z zaciekawieniem
- Łukasz do nie zadzwonił i powiedział o wszystkim . A teraz śpij musisz odpoczywać . - I się uśmiechnęła
- Jeszcze jedno małe pytanie . Jak ty tu się dostałaś skoro nie jesteś z mojej rodziny iwg ? - zapytał z zaciekawieniem
- No wiesz szybko rzuciłam ze jestem twoją dziewczyną czy coś takiego
- Mmmm spryciara . - gdy oni rozmawiali Łukasz stał i patrzył się przez szybę . Nie chciał im przeszkadzać bo widać było że świetnie się im rozmawia .  Z jego punktu widzenia prędzej czy później będą ze sobą .  Nareszcie Oliwka wyszła z sali :
- I co z nim ? - spytał szybko Piszczu
- Wszytko okej . Trochę go ta noga boli . Nie może nią ruszać . Ale wiadomo dopiero biedulek co po operacji .
- Jedz do domu . Odpocznij siedzisz tu od samego początku . Jutro pewnie idziesz do pracy .
- Wezmę chyba wolne . Nic się nie stanie jak dzień nie pójdę do pracy .  - i się uśmiechnęła .

 Tak jak Oliwka  powiedziała tak zrobiła . Siedziała całą noc przy łóżku Kuby . W pewnym momencie pomyślała że położy sobie na chwilę głowę na łóżku Kuby . Koło jego ręki usnęła . Nawet nie wiedziała kiedy . Nawet w szpitalu czuła się przy nim bezpiecznie

Rano 7:30
Kuba przebudził się . Poczuł znane ciepło . Znany zapach perfum . Uśmiechnął się . spojrzał na swoją rękę  na której leżała  głowa dziewczyny . Poprawił delikatnie jej lśniące w słońcu włosy bawiąc się końcówkami . Nie chciał jej budzić . Tak słodko spała . Jedak Oliwka po chwili się zbudziła . Otworzyła oczy od razu zobaczyła patrzącego się na nią Kubę :
- Co się gapisz ?? - i się lekko uśmiechnęła
- Śliczna jesteś wiesz ?  - Ona tylko się uśmiechnęła . i powiedziała :
- No kontynuuj dalej ....
- Masz śliczne oczy , piękne blond włosy . Delikatne ręce . Czuły głos . Wspaniały charakter .
- Kubuś a tobie to się coś nie po przewracało w głowie od tych kroplówek ? Może skutki uboczne co ? Zawołać lekarza ?    - I chciała wziąć głowę do góry . Kuba jednak ją powstrzymał . :
- Nie , nie leż dalej . - I kolejny raz spojrzał na dziewczynę .
- oj Kubuś Kubuś - Położyła kolejny raz głowę i zaczęła się śmiać. Nareszcie............................................................................................................................................................................

_____________________________________________________________________________

Hej ;) Przepraszam że dopiero teraz ale nauka i nauka ;-;
Ten rozdział chciałabym dedykować Marice Reus  <3  Ponieważ zawsze komentuje to co ja piszę iwg <3 Dziękuje ci :*
I  czekam na komentarze od innych osób abym mogła także komuś dedykować rozdział :3

piątek, 28 marca 2014

Rozdział 16

Stała się rzecz straszna . Kuba gdy zmierzał z piłką do bramki i jak miał oddawać strzał został sfaulowany przez przeciwnika . Upadł na murawę . Na początku wszyscy myśleli  że Kuba zaraz wstanie . Jednak po 10 sekundach Kuba nie podnosił się . Lekarze podlecieli do niego . Z nimi od razu Piszczek . Błaszczu leżał na murawie . Szybo oddychał  , wiedział ze z nogą jest coś nie tak . Strasznie go bolała przy najmniejszym ruchu .  Próbowali go podnieść on jednak nie dawał rady nawet przy pomocy.  Musieli znieść go na noszach .  Gdy brali ostrożnie Kubę Piszczek z niepokojem spojrzał na przyjaciela i powiedział  :
- Kuba będzie wszystko dobrze nie przejmuj się .  - Od razu przewieźli go do szpitala .  Musieli operować . Innego wyjścia nie było . Po  około 2 godzinach Kuba był już po operacji . Jeszcze w śpiączce . Łukasz od razu po meczu nie miał innego wyjścia i wziął telefon Kuby . Zastanawiał się czy nie zadzwonić do Oliwki .  Po chwili namyślenia zrobił to .  Był sygnał . Na reszcie Oliwia odebrała :
- No hej Kuba - Powiedziała pogodnie
- No hej.  To nie Kuba tylko jego przyjaciel Łukasz Piszczek  . - Oliwia się zdziwiła . po co by miał  dzwonić Łukasz z Kuby telefonu ??
- Nie rozumiem ? Czemu dzwonisz z Kuby telefonu ??
-  Kuba jest w szpitalu . Pomyślałem że powinnaś  wiedzieć  - Dziewczyna gdy to usłyszała wpadła w szok . W oczach zrobiło jej się ciemno .
- Powiedz gdzie i na jakiej ulice będę tam zaraz ! - Łukasz podał jej adres . Sam szybko pojechał do szpitala . Był wcześniej od Oliwii .  Stał obok sali Kuby . Postanowił  czegoś się dowiedzieć  od lekarzy . Z sali wyszedł lekarz :
- Dzień Dobry pan jest lekarzem Kuby Błaszczykowskiego ?
- Tak  - Odpowiedział lekarz
- Co z nim ? To jest mój najlepszy przyjaciel niech mi pan udzieli informacji - Spojrzał błagalnym wzrokiem Piszczek 
- No dobrze . Pan Błaszczykowski miał operacje . Miał otwarte złamanie nogi . Teraz jest w śpiączce powinien obudzić się niedługo .
- Dziękuję za informację ! - Gdy lekarz odszedł zobaczył Oliwkę . Szła szybkim krokiem w stronę Łukasza . Była zdenerwowana i zaniepokojona . Gdy doszła do Łukasza od razu zadawała milion pytań na raz :
- Co z nim ? Co się stało ? W jakim jest stanie . Czy.... - Łukasz jej przerwał
- Spokojnie . Miał złamanie otwarte musiał mieć operację . Został faulowany na meczu .  Nie bój się powinien  niedługo obudzić się ze śpiączki .  - Dziewczyna była już spokojniejsza . Spytała lekarza czy może wejść do Kuby :
- Pani jest z rodziny ?
-  Jestem jego dziewczyną - Musiałą skłamać . Inaczej by nie weszła  . Gdy wchodzili do sali Łukasz spytał :
- Serio ?  - I się uśmiechnął
- Co serio ?
- Jesteś Kuby dziewczyną  ?
- Nie ni co ty inaczej by mnie tu nie wpuścił . - I się lekko uśmiechnęła . Podeszli do łóżka Kuby . Miał podłączoną kroplówkę . Cała noga w bandażu . Oliwka dotknęła lekko jego ręki . I powiedziała  szeptem :
- Kubuś jestem przy tobie.... - i się leciutko uśmiechnęła . Dotknęła ręką jego twarzy . Trochę jej się zrobiło słabo Piszczek od razu to zauważył :
- Dobrze się czujesz ?   Blada strasznie jesteś .
- Trochę mi się zakręciło w głowie ale już jest okej .
- Na pewno ? ??  - zapytał niepewnie
- Mhm . - Usiedli na krzesełkach obok łóżka chłopaka . Po 3 godzinach Kuba...................................................................

___________________________________________________________________

Wiem opowiadanie powinno być w tamty piątek ale jakoś tak wyszło że czasu nie miałam iwg :/
Pod tym opowiadaniem liczę na więcej komentarzy . One a serio motywują .
Jak widzicie jest zmieniony wygląd strony :3 Podoba się ? :)
Czekam na opinie o opowiadaniu i o wyglądu strony :3 

piątek, 14 marca 2014

Rozdział 15

Kolejny dzień :

Dziś o 17:50 miał być mecz . Borussia miała grać przeciwko bayernem Monachium . Bardzo ważny mecz o punkty . Musieli pokonać Monachium . Kuba przebudził się o 6:00 . Miał jeszcze 30 minut dla siebie . Postanowił jeszcze poleżeć w łóżku . Usłyszał że przyszedł do niego sms. Od Oliwi . Uśmiech pojawił się na jego twarzy . Otworzył wiadomość :
,,Hej Kubuś . Życzę powodzenia na dzisiejszym meczu :) '' - Kuba od razu odpisał :
,,Dziękuję . Mam nadzieję że uda nam się wygrać '' - Po wysłaniu sms wstał.  Postanowił jednak wcześniej się przygotować . Ubrał się , ułożył włosy . Poszedł zjeść jakiś posiłek . Bez niego nie mógł wyjść z domu nie było mowy o tym .

W tym czasie u Marco :

Reus jeszcze spał . Maja przebudziła się w swoim pokoju . Spojrzała na zegarek .  Myślała że Marco już wstał . Poszła do kuchni ale jego nie było . Szybko wleciała na schody i zaczęła pukać do drzwi piłkarza . On jednak nic nie odpowiadał . Postanowiła wejść do pokoju . Zobaczyła słodko śpiącego Marco . Spał jak zabity nie słysząc dzwoniącego budzika . Dziewczyna poszedł do łóżka . Dotknęła Reusa i zaczęła go delikatnie budzić :
- Marco...Wstawaj słyszysz ? Wstawaj.....- On jednak się nie budził . Już wiedziała jak go szybko obudzić . Ukucnęła obok łóżka a zarazem twarzy jego i zaczęła udawać że pracze i mówiła podniesionym tonem :
- Marco ! Niedobrze mi kręci mi się w głowie - Reus natychmiast się zerwał . Szybko spojrzał na dziewczynę i zerwał się z łóżka :
- Szybko gdzie mój telefon dzwonię po pogotowie połóż się - Dziewczyna jednak wybuchła śmiechem . Wiedziała co ma zrobić aby się obudził . Piłkarz spojrzał na nią i sam się uśmiechnął :
- O ty spryciaro ty ! Ale mnie wystraszyłaś - i opadł na łóżko .
- hahhahaahhahahahahaha i ta twoja reakcja nie mogę - Cały czas się patrzyła na mężczyznę .
-  Zemszczę się zobaczysz . Pożałujesz tego . - i się uśmiechnął tajemniczo
- Tak tak . Dobra wstawaj bo zaraz się spóznisz na trening a dziś ważny bo mecz gracie
- No już już wstaję . - Dziewczyna zmierzała do drzwi . Reus ja zatrzymał :
- Poczekaj .
- Tak ? - i spojżała z zaciekawieniem na jeszcze dokładnie nieprzebudzonego chłopaka
- Ty jesteś podła . Żeby mnie narażać na zawał - i zaczął się śmiać
- Za to ty jesteś kochany . Okej wstawajjjjjjjjj . Bo zaraz uaktywnię mój plan B. A tego byś nie chciał uwierz -  i wyszła z pokoju z uśmiechem . On po 5 minutach wstał . Szykował się do treningu .

Po godzinie wszyscy byli już na boisku . Ćwiczyli i rozmawiali z trenerem . Wszystko było jasne : Musieli to wygrać . Mijały godziny treningu . O 16 :05 chłopaki koncentrowali się na meczu . Odstresowali się słuchając piosenek , rozmawiając na boisku . Kuba leżał sobie na murawie ze słuchawkami na uszach . Wpatrywał się w dach stadionu . Podszedł do niego Piszczu :
- Co ty taki dziś dziwny czy mi się zdaje ?? - spytał poważnie Łukasz
- hahaha nie no zdaje ci się . Postanowiłem się trochę ogarnąć z tymi wygłupami .
- Chyba sam sobie nie wierzysz. Ty już jesteś pozytywnie walnięty i tego nie zmienisz .
- Nie no dobra żartuje . Ej dawaj napadamy na Reusa i go męczymy co ty na to ? - i zaczął się śmiać
- Cały Kubuś . Okej - i naskoczyli na Marco od tyłu po czym zaczęli tarzać się  po murawie . Jak zawsze gorzej niż dzieci . Trener był do tego przyzwyczajony . Codziennie napadała ich ,,głupawka '' Po 20 minutach tarzania się itp  trener zwołał wszystkich na rozmowę . Zostało 20 minut do meczu zaczęli się przygotowywać  . Zaczął się mecz . Po 20 minutach stała się rzecz straszna. Kuba...............



_________________________________________________________________

Jak obiecałam opowiadania co piątek :3 Czekam na komentarze i opinie ;) Potrzebna mi motywacja :3

wtorek, 11 marca 2014

Rozdział 14

 Następny dzień :

Kuba spał . zadzwonił dzwonek . Nie zwracając na niego uwagi szybkim ruchem go wyłączył . Ciał pospać jeszcze z 5 minut . Był dziwnie wykończony . Jednak obudził się godzinę później . dy spojrzał na zegarek była godzina 8:05 od 5 minut trwał trening ! Szybko  zerwał się z łóżka . Pośpiesznie zaczął się ubierać . Układać fryzurę itp . Nie mógł znaleźć stroju do treningu . Był już bardzo wkurzony całą sytuacją . Zleciał po schodach na dół . Poleciał do salonu . Na podłodze znalazł strój . Szybko go wziął i po 30 minutach był już na treningu . Zmierzał szybkim krokiem do szatni aby się przebrać i jak najszybciej być na boisku .  Po 5 minutach był na murawie . Piszczu od razu zaczął ze śmiechem Kubie docinać :
- Co ty robiłeś Kubek że zaspałeś co ??
- Kompletnie nic serio . Nie wiem czemu tak wyszło
- A to nie przypadkiem przez tą jak ona tam miała..Hm..Poczekaj...
- Nie nie przez Oliwkę . - Uśmiechnął się . Poszedł trener :
- za to że o 30 minut się spóźniłeś 3 dodatkowe kółeczka  wokół boiska
- Dobrze i to się więcej nie powtórzy -  I poleciał zrobić dodatkowe kółka. Potem były ćwiczenia rozciągające . Potem w grupie grali w piłkę .Były dwie drużyny .  Dobijała godzina 18:00 . trening miał się kończyć . Łukasz nerwowo patrzył na zegarek . O 19 był umówiony z  Kasią . Musiał być na tym spotkaniu . Jednak trener postanowił  przedłużyć trening o 2 godziny . Piszczek pod pretekstem pójścia do łazienki zadzwonił do Kasi :
- No Hej Kasiu
-  Nie spotkamy się dziś . Mamy jutro ważny mecz i trener przedłożył trening .Przepraszam cię możemy przełożyć spotkanie ?
- No jasne przecież to nie twoja wina . Jeszcze ustalimy datę kiedy będzie nam pasowało . 
- Jesteś wielka . to ja lecę trenować papapaap - Dziewczyna się rozłączyła . Tylko udawała że nic się nie stało . W rzeczywistość była trochę zła na Łukasza że nie mogą się spotkać . Była tak przygotowana . A on w jednej chwili odwołuje wszystko . Ale z drugiej strony musiała go zrozumieć . To nie jego wina i on nie decyduje kiedy kończy się trening i nic nie miał tutaj do powiedzenia . Musiał się dostosować .

W tym czasie u Oliwii

 Była jeszcze w pracy . Wypełniała ostatnie kary pacjentów . Miała ciężki dzień i dwie najcięższe w jej życiu rozmowy z więźniami . Czasem  bała się niekturych i cieszyła się że jest ochrona niedaleko . Bez nich by sobie nie poradziła . Niekiedy zdarza się np zboczeniec który zaczyna dziwnie patrzyć na nią i dotykać . Od razu interweniuje choroba . To są najgorsze momenty pracy ale gdy wybierała kierunek wiedziała co ją czeka . Gdy wreszcie wyrwała się z biura poszła od razu do domu . Padła zmęczona na sofie  usiadł obok niej i patrzył się na zmęczoną pańcie po czym polizał ją po policzku leciutko i położył się koło niej .

Boisko , Trening :

Chłopaki wreszcie skończyli trening . Wykończeni zaczęli wracać do domu . Lewy postanowił wypocząć czytając książkę . Marco miał zamiar obejrzeć coś z Majką .  Przy tym rozmawiali się , wygłupiali . Dziewczyna pogodziła się  odejściem Marka i o nim zapomniała . Pomagał jej w tym Marco . Nie może zaprzeczyć ze dzięki niemu nie zrobiła nic głupszego , miała mniejsza załamkę . Łukasz postanowił jechać po zakupy i kupić nowe korki na mecz  . Miał mu pomagać Kuba w wyborze ale potem już mu się nie chciało . Gdy kupił wrócił do domu . Kuba myślał o Oliwi . Czemu  ona cały czas taka blada jest i od czasu do czasu mdleję . Może jest na coś chora ? Dręczyło Kubę to pytanie . Choć wiedział że Oliwia na pewno nie pójdzie do lekarza bo uważa ze po prostu a to za duszno , a to gorszy dzień . Kuba po woli w to nie wierzył . Ale nie mógł ja zmusić do podstawowych  badań .

_______________________________________________________

Okej . Przepraszam ze dawno nie pisałam . Tak wyszło . Postanowiłam że każdego piątku  będą opowiadania . Bo ostatnio was zaniedbałam ale liczę na nasze komentarze których potrzebuję chcę widzieć ile osób czyta to co ja piszę . Dla was to chwila dla mnie wielka Motywacja :))) <3

piątek, 21 lutego 2014

Rodział 13

Błaszczu bawił się z 30 minut w to .  Trener tylko się śmiał . Oczywiście jemu też zrobił zdjęcie . Gdy oddał aparat skończył się trening . Chłopaki zbierali się do swoich domów . Za dwa dni mieli mecz. Musieli się jutro skupić . Czekał ich długi trening . Piszczek gdy włączył telefon zobaczył że miał wiadomość . Była to Maja . Treść brzmiała następująco :
 ,, Przepraszam że się nie odzywałam . Miałam dużo pracy . Tak wyszło .  ''
 Piszczek od razu zadzwonił do Majki . Po drugim razie odebrała :

- Hej
- No hej . Myślałem że już się nie odezwiesz . - i się uśmiechnął 
- Mam dużo pracy iwg . Czasu nie było nawet napisać .
- Hmm dasz się zaprosić jutro na kolacje ? - Zapytał ro zmyślony
- No zobaczę . Odezwę się wieczorem . Muszę kończyć papapapa
- No cześć - i się rozłączył . -Zmierzał do samochodu .  Po 15 minutach był już w domu . Musiał trochę posprzątać bo dawno tego nie robił . Wszędzie był bałagan . Zadzwonił dzwonek do drzwi . Nie zastanawiając się ze szczotką w ręku podleciał do drzwi i otworzył . Był to Robert . Jak zobaczył Łukasza to zaczął się śmiać :
- hahaha nie no stary do twarzy ci z tą szczotką . - powiedział śmiejący się Lewy
- ha ha ha bardzoo śmieszne serio . Co chcesz ?
- Pożyczyłbyś swojego samochodu ?  Mój w naprawie a muszę jechać do siostry . Dawno u niej nie byłem . - i spojrzał  błagalnym wzrokiem na Łukasza
- No nie wiem . Co już ci tak nie do śmiechu ? Okej poczekaj przyniosę ci kluczyki  . Tylko jak coś się stanie to cię zabiję na miejscu . - I poszedł po kluczyki . Dał jemu . Lewy podziękował i poszedł . Łukasz znów wrócił do sprzątania . Chciał jak najszybciej skończyć .

  W tym samym czasie u Lewego :
 Zmierzał do siostry . Ona sama wychowywała dziecko . Chłopak ją zostawił jak się dowiedział o ciąży .  Piłkarz często pomagał jej . Dziewczyna mogła na niego liczyć . Miała na imię Natalia . Po 30 minutach Robert stał już pod drzwiami siostrzyczki . Zadzwonił dzwonkiem . Natalka szybko otworzyła .  :
- Hej braciszku - i przytuliła go mocno - wejdź do środka .
- Co tam u ciebie ? - Mówił i jednocześnie zdejmował kurtkę .
- Wszystko okej . Karolinka zdrowa . Chcesz ją zobaczyć ?
- No jasne - Poszli na górę do pokoiku małej księżniczki . Dziecko gdy zobaczyło Lewego od razu się uśmiechnęła i wystawiało raczki aby wziąć ja na ręce . Lewy leciutko wziął Karolinę na rączki . Ona swoją drobną malutka ręką dotknęła jego twarzy . Po czym zaczęła się śmiać . Natalia w tym czasie poszła zrobić herbaty . Lewandowski zszedł z dziewczynką na rękach do kuchni :
- JA ci mówię . Bierz się za jakąś dziewczynę . Byś był super tatą . - i się zaczęła śmiać .
- Na razie mi się jakoś do tego nie śmieszy - zaczęli rozmawiać .Potem Karolinka zaczęła bawić się z wujkiem . Miała 3 latka . Po męczącej zabawie usnęła na kocyku pełnym zabawek . Chłopak lekko wziął ją na ręce i odłożył do łóżeczka . Przykrył kołderką  .  Natalia tylko stała na progu i patrzyła jak jej brat super umie się opiekować dzieckiem . Lewandowski jeszcze posiedział u siostry 2 godziny . Potem odprowadził samochód do Łukasza . Następnie był w domu wykończony usnął .

W tym samym czasie u Kuby :

Kuba był na zakupach . Ponieważ w jego lodówce było tylko światło . Po tym poszedł do parku pobiegać . Nie długo . Przed meczem i jutrzejszym ciężkim treningiem nie chał się przemęczać . Wolał zostawić siły na mecz . Wieczorem spędził dzień przed telewizją . Wcześniej dzwonił do Oliwki czy po nią nie przyjechać do pracy aby ja odwieść . Ona jednak powiedziała że od razu odbierze samochód z naprawy i pojedzie swoim .

U Łukasza :
Wieczorem czekał na telefon od Majki . Na reszcie usłyszał dźwięk telefonu . Gdy zobaczył że to dziewczyna od razu szybko odebrał :
- I jak ? Jutro kolacja ?
- Okej . - Odpowiedziała uśmiechnięta
- No to o 19 : 00 w restauracji ******** na ul : P****
- Dobra to do zobaczenia .
- No pa - i się rozłączył . Nie mógł się doczekać jutra............................... ...............................................................................



Okej opowiadanie pisane za szybko ;) Ponieważ zaraz muszę się szykować do wyjazdu na 3 dni do dziadka :D  Czekam na wasze komentarze i opinie ;)

A tak wyglądała siostra Roberta :)  :




                     

sobota, 8 lutego 2014

Rozdział 12

Poszedł pooglądać telewizję . Jednak po 10 minutach usnął z pilotem w ręku . Miał super sen a mianowicie taki :
 ,, Było lato . Siedział z jakąś dziewczyną nad stawem . Rozmawiali patrząc sobie w oczy . Kuba w pewnym momencie przybliżył się do dziewczyny . Ona spojrzała  niepewnie po czym  poczuła jego ciepłe , wilgotne usta na swoich . Nie wiedzieli co robią .  '' Nareszcie Kuba obudził się . Spojrzał na zegarek . Była 5:40 . Zaczął rozmyślać sen .  Zorientował się że  w śnie była Oliwka . Nie wiedział co się z nim dzieje . Znał ją  chwile a wiedział że jest dla niego bardzo ważna . Na reszcie z zamyślenia wyrwał go dzwoniący telefon . Zdziwił się kto o tej porze normalny . Na wyświetlaczu wyswietlała się Oliwia . Szybko odebrał :
- Halo ? - Spytał zaspany Kuba .
- No hej. Przepraszam cię najmocniej że dzwonie tak rano - Mówiła zdenerwowana blondynka
- Nie nic się nie stało . Właściwie to ... Albo już nic . Coś się stało ?
- Tak . Zaspałam na autobus . A mój samochód w naprawie . I nie mam czym jechać do pracy a muszę tam być .
- Okej . Poczekaj daj mi 15 minut zaraz będę u ciebie . Tylko podaj adres .
- okej . ****************3 . Dziękuję jesteś wielkiii
- Nie ma za co . Zaraz będę . - i się rozłączył . Migiem i był ubrany i ogarnięty . Po 10 minutach jechał już samochodem . Gdy był pod domem kobiety zadzwonił do niej :
- Czekam na ciebie .
- Już idę - Po 3 minutach dziewczyna wyszła z budynku , Miała na sobie niebieskie obcisłe spodnie . Białą przewiewną bluzkę i także niebieskie szpilki . Do tego lekka kurtka . Zmierzała do Kuby . Błaszczu gdy ją tylko zobaczył to przeszedł go miły dreszczyk . Wsiadła do samochodu od razu mówiąc :
- Kubuś dziękuję ci bardzoooo . Ratujesz mi życie . - I się uśmiechnęła .
- Śpiochu ty ! Co ty w nocy robiłaś co ? - popatrzył na dziewczynę . Ona swoimi błękitnymi oczami popatrzyła na chłopaka .
- A miałam dużo pracy i tak wyszło . 
- A może wina jakiegoś chłopaka co ? -  I zaczął się śmiać
- Żebyś wiedział że tak .. - Odpowiedziała cicho . Miała na myśli jego . Nie mogła się skupić . Myślała o nim .
- Wiedziałem ! - Uśmiech nie znikał mu z twarzy .
- Ej Kubuś a możemy już jechać ? Bo ja zaraz pieszo szybciej dojdę . przesłuchanie tu prowadzisz - Ruszyli . Kuba spytał gdzie ma jechać . Gdy już wiedział zmierzał do celu . Zapadła niezręczna cisza . Przerwał ją Jakub :
- Wiesz co ?
- Mhm ? - zapytała z zaciekawieniem Oliwia
- Nigdy tak nie miałem . Że spotykam pierwszy raz dziewczynę i nawiązuje z nią kontakt . - Kobiety wzrok powędrował na Kubę .
- Mam to samo  - Gdy dojechali do wiezienia gdzie kobieta była psychologiem :
- Jeszcze raz dziękuję . - Chciała wyjść . Błaszczykowski ją lekko złapał za rękę :
- Poczekaj.
- Co jest ? - Trochę zaniepokojona zaczęła być
- liczyłem na inne podziękowanie - i się uśmiechnął  . ona tylko przybliżyła się do niego i pocałowała go lekko w policzek . Chłopak czuł jej oddech , zapach perfum  . Odsunęła się :
- Może być teraz ?
- Nie no chodziło mi jeszcze o coś innego ale okej . Leć bo się spóznisz
- Ojj Kuba Kuba . Hej - Wyszła z samochodu jeszcze przez szybę    wysłała mu buziaka . I zaczęła zmierzać do budynku . Błaszczu odjechał . Po 15 minutach był w domu . Szykował się już na trening

   W tym samym czasie u Marco :

 Reus również szykował się na trening . W kuchni siedziała zamyślona Maja . Podszedł do niej po cichu . :
- Ej co jest ? - trochę był zaniepokojony.
- Nie nic . Leć na ten trening . Trochę  ci tu posprzątam .  - Uśmiechnęła się szeroko .
- Okej to pa - i przytulił się do przyjaciółki .
- No dobra starczy bo mnie zaraz udusisz . - Nadal byli przytuleni do siebie
- Pamiętaj . Nie rób nic głupiego . Nie otwieraj nikomu drzwi . I jak by co to dzwoń . - Pocałował ją w czoło
- Reus ja małą dziewczynką nie jestem poradzę sobie . - Pocałowała go w policzek - Leć bo się spóznisz na trening . - Marco wziął torbę , telefon . I wyszedł z domu . Gdy dojechał na trening zobaczył Kubę i Łukasza którzy  też zmierzali do budynku .  Szybko do nich podbiegł i dołączył się do nich :
- Siema chłopaki
- No hej Marco . - Odpowiedzieli w tym samym czasie chłopaki . Byli już w budynku . Wszyscy byli już gotowi . Trening trwał do 15:00 . Jak zawsze były wygłupy , żarty . Kuba nawet zamiast trenować wziął aparat od fotografa i sam się w to postanowił zabawić .Podszedł   do Piszcza :
- Łukasz Uśmiech ! -  i zrobił zdjęcie . Wszyscy zaczęli się śmiać .
- Kuba do twarzy ci z aparatem - Powiedział Lewy . Błaszczu bawił się z 30 minut w to .  Trener tylko się śmiał . Oczywiście jemu też zrobił zdjęcie . Gdy oddał aparat skończył się trening ................................................................................................................................

Opowiadanie pisane za szybko . Właśnie idę się szykować na urodzinki do przyjaciółki <3
Komentujcie proszę <3


niedziela, 26 stycznia 2014

Rozdział 11

- Ty Piszcza do mnie nie porównuj . On więcej dziewczyn przeleciał . Co nie Piszczu ?
- Nie nie prawda - Po 10 minutach znów zaczęli grać . Na reszcie telefon Reusa zaczął dzwonić . On odszedł na bok od chłopaków grających i odebrał . Była to Maja :
- No Hej Maja co tam ?
- Proszę cię przyjedz . - Wydusiła z siebie wystraszona dziewczyna . Głos jej drżał . Prawie płakała. Marco od razu się zaniepokoił i wystraszył się o nią . Rozłączyła się . Reus tylko krzyknął chłopakom że musi szybko jechać . Oni oczywiście zdziwieni nie wiedzieli o co chodzi . Postanowili nie przerywać sobie zabawy i zalej grali w piłkę pomiędzy sobą .

Po 5 minutach Marco był już koło swojego domu . Za uwarzył tam stojącego Marka . Jednak gdy on zobaczył  piłkarza od razu zaczął uciekać . Chłopak wyszedł z samochodu . Szybko zmierzał do domu . Wszedł . Maja siedziała naprzeciwko drzwi oparta o ścianę . Reus podszedł do niej . Dotknął jej kolana po czym powiedział :
- Co on chciał ? - Spytał ze spokojem . Maja nie odpowiedziała nic . Chłopak  złapał ją za rękę . Dziewczyna spojrzała mu w brązowe lśniące oczy .Maja wstała. . Oczy jej wypełnione były łzami . Gdy zmierzała w stronę łazienki Marco ja zatrzymał . Kolejny raz złapał ją za rękę .  :
- Maja powiedz mu co on chciał
- Nic..Nic....Puść mnie proszę . Nie potrzebuję twoich rad ! - Zrobił to co mu kazała . Najchętniej by ja przyciągnął do siebie i namiętnie pocałował . niestety nie chciał ryzykować utratą przyjaźni.

 W tym samym czasie chłopaki postanowili zakończyć swoje spotkanie . Każdy z nich poszedł do swoich domów . Łukasz cały czas myślał o tej spędzonej nocy z Kasią  . Nie mógł tak po prostu o tym zapomnieć . Próbował się dodzwonić kilka razy ale ona nie odbierała . Pomyślał że już to koniec . Ewidentnie pokazuje że Łukasz nic dla niej nie znaczył . A było im tak świetnie wczoraj . Piszczek postanowił się odświeżyć . Poszedł pod prysznic . Po 30 minutach już robił sobie jedzenie .

Oliwia była już po pracy .  Dziś miała zamiar trochę spędzić czas z psiakiem bo ostatnio mało poświęcała pieskowi czasu . Poćwiczyła z Syriuszem parę sztuczek które były dla niego proste .  Wszystkie znał na pamięć . Oliwia jeszcze musiała wypełnić papiery na jutro . Zrobiła sobie herbaty i dopiero wtedy się do tego zabrała . Dziewczyna była psychologiem więziennym . Rozmawiała z nimi itp . Kochała swoja pracę . Nie zamieniła by jej na żadna inną . Jednak rozpraszało ja przy pracy myśl o Kubie . O jego błękitnych oczach . Cudownym uśmiech którego nie da się od tak zapomnieć . O tym że potrafi rozbawić do śmiechu . Jednak szybko wróciła na ,,ziemię ''  bo miała jeszcze sporo pracy . Kuba w tym czasie szykował się na jutrzejszy trening . Włożył to torby strój korki itp . Był w pełni gotowy na jutro . Potem posiedział na internecie . Popatrzył strony internetowe  , posłuchał muzyki . Czas leciał szybko była 17:30 . Poszedł pooglądać telewizję . Jednak po 10 minutach usnął z pilotem w ręku . Miał super sen a mianowicie taki............................................................................................................................


 Hej ;) Przepraszam że tyle czekaliście na rozdział . Komentujcie i motywujcie a opowiadania będą szybciej <3 


wtorek, 21 stycznia 2014

Hej . Przepraszam ze nic nie pisałam ale wiecie półrocze wystawianie ocen itp :( Wybaczycie ?
Jest tu ktoś ? Jutro na pewno coś wam dodam jakieś opowiadanie .
Tylko pokarzcie że jesteście ;) Skomentujcie ten post zobaczymy dla ilu osób piszę ;)

Łapcie Kubusia na przeprosimy <33

 


wtorek, 7 stycznia 2014

Rozdział 10

Łukasz po 30 minutach był już w domu . Siedział i myślał .


Reus z Mają odebrali już rzeczy . Jednak dziś musieli jeszcze jechać po laptopa bo dziewczyna zapomniała. Znów poprosiła Marco aby z nią poszedł . Bała się sama . Mieli jechać do jej domu po południu . Tak aby Marek poszedł do pracy i go nie spotkać . Siedzieli razem rozmawiając i pijąc kawę :
- Obiecasz mi coś ? - spytał poważny Reus
- No wiesz zależy co - i się uśmiechnęła . On tylko spojrzał na nią  brązowymi oczami
- Że już nigdy nie wrócisz do Marka
- Nie rozmawiajmy o tym . Nie mam ochoty na to .  - i spuściła wzrok na stół
- Okej .

 W tym samym czasie u Kuby .
Kuba jeszcze spał . Wtulony w pościel i poduszkę . Nareszcie szybko się przebudził . Usłyszał dźwięk telefonu . Nie patrząc w ogóle kto to odebrał zaspanym głosem powiedział nadal leżąc w łóżku :
- Halo ?
- Hej to ja Reus ! - Domyślił się ze Kuba dopiero co wstał  i specjalnie krzyknął
- Ej stary a może o ton niżej ? - spytał już bardziej przebudzony Kuba
- Głośniej ? - i zaczął się śmiać
- Co chcesz ? Nie dasz spać człowiekowi rano .
- Kuba słuchaj jest 10:30 . Balowałeś wczoraj ? Mogę się założyć ze tak  - cały czas mówił zadowolony .
- A jeśli tak to co ?
- Choć pogramy sobie w piłkę . Taki mały trening
- Jeju nie che mi się . Ale dobra za godzinę daj czas abym się ogarnął - po czym mówiąc wstał  i zmierzał do kuchni ,
- No to na razie . Spotykamy się tam gdzie zawsze . - i się rozłączył . Kuba zjadł ,,śniadanie '' wziął  prysznic ubrał się . Po 40 minutach był już gotowy . Odpisał Oliwi na wczorajszy sms . Wyszedł z domu . Na boisku czekał już Marco . Był także  Lewy i Piszczu . Na Kuby twarzy od razu pojawił sie uśmiech . Gdy tylko doszedł do chłopaków od razu spytał Piszcza :
- No to gdzie nam się zapodział wczoraj Piszczu ? hmm zgubiłeś się ? - wszyscy zaczęli się śmiać
- Tak jak ty Kubuś powiedziałeś ,,Książek piszesz ? ''
- Mhm . Właśnie ten rozdział .
- Gramy czy nie ? - spytał Lewy
- No tak - odpowiedział Reus . Zaczęli grać . Jak zawsze nie zabrakło wygłupów . To u nich było normalne . Kuba tarzał się z Piszczem na boisku a Marco i Lewy patrzyli się na nich jak na dzieci . Niezły z nich mieli ubaw . Zastawiali się czy oby nie cofnęli się w rozwoju o jakieś 10 lat . Po 20 minutowej głupawce chłopaki się ogarnęli . Chłopaki w tym czasie robili im zdjęcia . Niektóre na prawdę fajnie powychodziły . Kuba poszedł po wodę . Od razu spojrzał czy ktos do niego napisał . Odpisała Oliwia na sms .Na Kuby twarzy znów pojawił się uśmiech . Chłopaki gdy tylko to zobaczyli jak Kuba wpatruje sie w ekran od razu krzyknęli :
- Ej Błaszczu orient - i Łukasz rzucił w niego piłką . Błaszczykowski na początku nie wiedział co się stało . Spojrzał na chłopaków którzy się śmiali . :
- Ej Kubuś dawaj zdjęcie tej dziewczyny . Tej co była ostatnio na treningu . Twoja nowa dziewczyna  ?  - spytał Lewy
- Eee nie a co ?  - odpowiedział bez zastanowienia
-Mhm tylko nie skończ jak Piszczu wczoraj hahaha - odpowiedział Lewy z szerokim uśmiechem
- Ty Piszcza do mnie nie porównuj . On więcej dziewczyn przeleciał . Co nie Piszczu ?
- Nie nie prawda - Po 10 minutach znów zaczęli grać . Na reszcie............................................................


Proszę was o komentarze za 5 komentarzy kolejne opowiadanie  ;)

środa, 1 stycznia 2014

Rozdział 9

Stali blisko siebie . Nie wiedzieli co robią co się z nimi dzieje.  Ich usta zbliżały się coraz bardziej do siebie. Piszczek spojrzał w oczy dziewczyny . Niepewnie dotknął ustami wargę Kasi . Ona odwzajemniła pocałunek . Chłopak już bardziej pewnie dotknął ręką policzka kobiety . Twarz przysunął  bardziej do siebie . W pewnej chwili Piszczek lekko odsunął się od dziewczyny i powiedział :
- Choć tu jest obok hotel...
- Trochę nie za wcześnie ? 
- nie choć będzie super . - Zmierzali w stronę hotelu . Po 15 minutach byli już w pokoju . Piszczek od razu zapłacił na nocleg .Gdy tylko przekroczyli próg pokoju znów zaczęli się namiętnie całować . Kasia odsunęła się od Piszczka i powiedziała :
- Na pewno  tego chcesz ? Jesteś tego pewien ?
- Nigdy nie byłem taki pewny . - Od razu przybliżył się do dziewczyny i po raz kolejny ją zaczął całować . Teraz chyba nic by go nie zatrzymało . Zaczęli się pozbywać swoich ubrań . Spędzili bardzo namiętną noc .

 W tym samym czasie Lewy i Kuba na początku nie wiedzieli gdzie jest Piszczek . Gdy się zorientowali że nie ma też Kasi wiedzieli już gdzie jest . Kuba od razu powiedział :
- Jest tam gdzie zabiera swoje wszystkie laski . W hotelu obok . Mogę się założyć nawet .
- hhahaha kolejna laska na jedna noc ?
- No tak jak to w stylu naszego Łukasza .
- Ej zwijamy się ? Jakoś nudno .
- Okej . To choć . - Po 30 minutach chłopaki byli już w swoich domach . Kuba gdy włączył miał 2 nieodebrane połączenia i jedna wiadomość była to Oliwia . Kuba otworzył wiadomość. Brzmiała ona następująco :
 ,, Nie odbierasz . Okej chciałam ci powiedzieć Dobranoc . I dziękuje jeszcze raz za dziś . Syriusz leży padnięty . Wylatał się  . ''
 Wiadomość była wysłana z 5 godzin temu . A była godzina 4:35 więc Kuba nie chciał budzić Oliwi i jej nie odpisał . Postanowił zrobić to później . Postanowił że pójdzie się wykąpać . Gdy już to zrobił usnął .

 Hotel 8:35

Kasia leżała w tulona w Piszczka . Zaczęła się przebudzać . Gdy otworzyła oczy nie wiedziała gdzie i z kim jest . Zadawała sobie pytanie co ona tu robi . Szybko jej się przypomniało . Zobaczyła Piszczka który śpi obok niej . Wokoło były porozrzucane ubrania . Gdy próbowała jakoś się wydostać z objęć Łukasza tak aby go nie obudzić nie udało jej się to Łukasz się przebudził . Wiedział dokładnie co wczoraj się wydarzyło . Od razu nadal wtulony w dziewczynę powiedział :
- Nie idź . Zostań tu. - Kasia spojrzała  na niego on tylko się uśmiechnął . Dziewczyna odsunęła się od chłopaka i powiedziała :
- Zapomnijmy o tym co między nami się wydarzyło . Byliśmy pijani . Nie wiedzieliśmy co robimy . - Piszczek nie dawał za wygrana przybliżył się do brunetki i ją namiętnie pocałował . Ona odsunęła się dalej . Założyła szlafrok . Zebrała swoje ubrania i poszła do łazienki . Cały czas myślała co ma   robić . Miło spędziła z chłopakiem czas . Nawet bardzo . Po 10 minutach wyszła z łazienki . Piszczek też już był ubrany . Stał koło dużego okna i się patrzył . Był piękny widok . Ona podeszła do niego . Ustała z boku . Łukasz od razu zaczął rozmowę :
- Przepraszam za to co zdarzyło się w nocy .
- To też moja wina . Po prostu zapomnijmy o tym okej ?
- Okej . To co teraz robimy ?
- Ja już będę się zbierała . To cześć - Kasia zmierzała do drzwi Łukasz szybko zdążył ją złapać za rękę . Ona się zdziwiła . Swoimi niebieskimi oczami wpatrzyła sie w Piszczka . Po chwili ciszy :
- Dasz swój numer telefonu ? chce mieć z tobą jakiś kontakt .
- Okej . Wez telefon to sobie zapiszesz - Po 3 minutach Piszczek miał już numer . Na koniec żółcili sobie zwykłe ,,Hej '' . Łukasz po 30 minutach był już w domu . Siedział i myślał...................................................................................................


Okej . Kolejna część . Przepraszam was że tak długo na nią czekaliście ale święta i te sprawy wiecie XD Tak w ogóle  szczęśliwego 2014 roku ! :* :) Następne opowiadanie nie wiem kiedy ;) Komentujcie motywujcie :D