Kuba

Kuba

piątek, 14 marca 2014

Rozdział 15

Kolejny dzień :

Dziś o 17:50 miał być mecz . Borussia miała grać przeciwko bayernem Monachium . Bardzo ważny mecz o punkty . Musieli pokonać Monachium . Kuba przebudził się o 6:00 . Miał jeszcze 30 minut dla siebie . Postanowił jeszcze poleżeć w łóżku . Usłyszał że przyszedł do niego sms. Od Oliwi . Uśmiech pojawił się na jego twarzy . Otworzył wiadomość :
,,Hej Kubuś . Życzę powodzenia na dzisiejszym meczu :) '' - Kuba od razu odpisał :
,,Dziękuję . Mam nadzieję że uda nam się wygrać '' - Po wysłaniu sms wstał.  Postanowił jednak wcześniej się przygotować . Ubrał się , ułożył włosy . Poszedł zjeść jakiś posiłek . Bez niego nie mógł wyjść z domu nie było mowy o tym .

W tym czasie u Marco :

Reus jeszcze spał . Maja przebudziła się w swoim pokoju . Spojrzała na zegarek .  Myślała że Marco już wstał . Poszła do kuchni ale jego nie było . Szybko wleciała na schody i zaczęła pukać do drzwi piłkarza . On jednak nic nie odpowiadał . Postanowiła wejść do pokoju . Zobaczyła słodko śpiącego Marco . Spał jak zabity nie słysząc dzwoniącego budzika . Dziewczyna poszedł do łóżka . Dotknęła Reusa i zaczęła go delikatnie budzić :
- Marco...Wstawaj słyszysz ? Wstawaj.....- On jednak się nie budził . Już wiedziała jak go szybko obudzić . Ukucnęła obok łóżka a zarazem twarzy jego i zaczęła udawać że pracze i mówiła podniesionym tonem :
- Marco ! Niedobrze mi kręci mi się w głowie - Reus natychmiast się zerwał . Szybko spojrzał na dziewczynę i zerwał się z łóżka :
- Szybko gdzie mój telefon dzwonię po pogotowie połóż się - Dziewczyna jednak wybuchła śmiechem . Wiedziała co ma zrobić aby się obudził . Piłkarz spojrzał na nią i sam się uśmiechnął :
- O ty spryciaro ty ! Ale mnie wystraszyłaś - i opadł na łóżko .
- hahhahaahhahahahahaha i ta twoja reakcja nie mogę - Cały czas się patrzyła na mężczyznę .
-  Zemszczę się zobaczysz . Pożałujesz tego . - i się uśmiechnął tajemniczo
- Tak tak . Dobra wstawaj bo zaraz się spóznisz na trening a dziś ważny bo mecz gracie
- No już już wstaję . - Dziewczyna zmierzała do drzwi . Reus ja zatrzymał :
- Poczekaj .
- Tak ? - i spojżała z zaciekawieniem na jeszcze dokładnie nieprzebudzonego chłopaka
- Ty jesteś podła . Żeby mnie narażać na zawał - i zaczął się śmiać
- Za to ty jesteś kochany . Okej wstawajjjjjjjjj . Bo zaraz uaktywnię mój plan B. A tego byś nie chciał uwierz -  i wyszła z pokoju z uśmiechem . On po 5 minutach wstał . Szykował się do treningu .

Po godzinie wszyscy byli już na boisku . Ćwiczyli i rozmawiali z trenerem . Wszystko było jasne : Musieli to wygrać . Mijały godziny treningu . O 16 :05 chłopaki koncentrowali się na meczu . Odstresowali się słuchając piosenek , rozmawiając na boisku . Kuba leżał sobie na murawie ze słuchawkami na uszach . Wpatrywał się w dach stadionu . Podszedł do niego Piszczu :
- Co ty taki dziś dziwny czy mi się zdaje ?? - spytał poważnie Łukasz
- hahaha nie no zdaje ci się . Postanowiłem się trochę ogarnąć z tymi wygłupami .
- Chyba sam sobie nie wierzysz. Ty już jesteś pozytywnie walnięty i tego nie zmienisz .
- Nie no dobra żartuje . Ej dawaj napadamy na Reusa i go męczymy co ty na to ? - i zaczął się śmiać
- Cały Kubuś . Okej - i naskoczyli na Marco od tyłu po czym zaczęli tarzać się  po murawie . Jak zawsze gorzej niż dzieci . Trener był do tego przyzwyczajony . Codziennie napadała ich ,,głupawka '' Po 20 minutach tarzania się itp  trener zwołał wszystkich na rozmowę . Zostało 20 minut do meczu zaczęli się przygotowywać  . Zaczął się mecz . Po 20 minutach stała się rzecz straszna. Kuba...............



_________________________________________________________________

Jak obiecałam opowiadania co piątek :3 Czekam na komentarze i opinie ;) Potrzebna mi motywacja :3

1 komentarz:

  1. Czemu przerwałaś w takim momemcie ? No ja się pytam czemu ?
    Co się stało Kubie ? Oby nic złego. Rozdział cudny. Czekam na nn <3

    Pozdrawiam, Marika :*

    OdpowiedzUsuń