Stali na przeciwko siebie . W niebezpiecznej odległości...Ich usta dzieliły milimetry.Czuli swoje ciepło Na reszcie usłyszeli że ktoś otwiera drzwi . Maja spojrzała jeszcze raz na Marco . Chciała się odsunąć . Marco ją złapał za rękę . Ona wyszeptała :
- To pewnie Marek....
- On przecież wyjechał .
- Mógł wrócić wcześniej... - Maja jeszcze raz spojżała na chłopaka i się odsunęła . Do kuchni wszedł Marek :
- A co wy tu robicie ?? - spytał zdziwiony .
- A nic Marco wpadł do mnie na chwile . - Marek podszedł do Mai i chciał ją pocałować . Ona jednak odsunęła się
- Coś jest nie tak ? - spytał zdenerwowany Marek . Reus nie wytrzymał spojżał na Maje i powiedział :
- Nie krzycz na nią !
- A co cie to interesuje co ja robię z moją dziewczyną !
- Dużo bo to też moja przyjaciółka
- Wyjdź z tego domu ! - Maja tylko patrzyła się na całą sytuacje . Marco widział w jej oczach strach . Zauważył to od razu jak wszedł do kuchni Marek . Jakby mógł zabrałby Maje od razu do siebie . Postanowił wyjść z domu nie miał innego wyjścia. Wziął kurtkę powiedział tylko do dziewczyny :
- Jakby co to dzwoń . - i wyszedł . Maja chciała iść na górę . Marek od razu ją mocno złapał za rękę i ciał ją pocałować :
-Nie chcę ! rozumiesz ?!
- A z tym debilem to co przed moim wejściem robiłaś ?! Myślisz ze nie widziałem ?! Co by było gdybym nie wszedł !
- Może jak bys był bardziej czuły , delikatny to by było wszystko dobrze . Jesteś potworem ! - Wtedy dziewczyna dostała w twarz. Uciekła szybko na górę do łazienki . Zamknęła się . :
- Otwórz to dziwko ! - ona nic mu nie odpowiedziała..Po jej policzku zaczęły spływać łzy...Nikt jej nie mógł pomóc. Była bezbronna.....Po 2 godzinach po cichu wyszła z domu . A raczej uciekła . Nie wiedziała gdzie ma się podziać . Do Reusa nie mogła iść . Zaraz by poszedł do Marka i by była awantura . Jedynie do kogo mogłaby tylko zadzwonić to do Kuby . Ręce jej się trzęsły . Wybrała numer . :
- No hej .
- Hej Kuba . Mam prośbę.
- Czy mi się zdaje czy ty płakałaś ?
- Nie nie tylko trochę . Mogę dziś u ciebie przenocować ?
- No jasne . A co się stało ? - spytał chłopak
- Opowiem ci wszystko jak już będę - i się rozłączyła .
Kuba zdziwił sie tym telefonem . Po 10 minutach usłyszał dzwonek do drzwi . od razu poszedł otworzyć . Ujrzał Maję całą zapłakaną . Miała siniaka na policzku . Kuba był zszokowany :
- Ej co się stało ?? Wejdź do środka - Kuba zaprowadził ją do salonu
-Pokłóciłam się z Markiem....Muszę gdzieś przenocować . Do Marco nie mogę zadzwonić
-Maja czy on cie uderzył ?! - Maja nic nie odpowiedziała . Spuściła wzrok . Kuba powtórzył pytanie :
- Marek cię uderzył ?! - spytał zdenerwowany Kuba
- Nie nie.... - skłamała . Nie mogła tak mu to po prostu powiedzieć .
- Uderzył cie . To widać . Jak on mógł ! - Dziewczyna gorzej się rozpłakała . Kuba wiedział że potrzebuje teraz wsparcia . Podszedł do niej i ja przytulił . :
- Poczekaj przyniosę ci coś na uspokojenie . - Poszedł do kuchni po tabletkę . Wziął wodę . Wrócił do dziewczyny :
- Proszę . - Spojżała brunetka na niego wypowiedziała tylko :
- Dziękuje....
- Pokaż ten policzek
- Nie już nie boli.....
- Przyniosę lód . Przyłożysz sobie . - po 2 minutach Kuba już był . Dał dziewczynie kostki lodu w woreczku . Ona przyłożyła sobie do policzka . Była wykończona tym wszystkim...
- Choć na górę . Prześpisz się .
- Nie chcę..
- Spokojnie tu jesteś bezpieczna rozumiesz ? Choć . - Kuba zaprowadził ja do sypialni . Maja się położyła . Kuba wyszedł z pokoju . Postanowił zadzwonić do Marco...................................
Następne opowiadanie :D Komentujcie proszę ♥
Rozdział genialny. ;)
OdpowiedzUsuńJak Marek mógł podnieś na nią rękę.?!
W wolnej chwili zapraszam do mnie: http://love-what-you-doo.blogspot.com/
Rozdział cudny ;) Czekam na następny. myślę, że będzie jak najszybciej ;)
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział <3 czytam regularnie :) pięknie ;)
OdpowiedzUsuń